|

|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yap98
kurwy
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zakopane
|
Wysłany: Sob 19:05, 18 Lut 2012 Temat postu: Obóz Mroku [R][T][+13] |
|
|
Okej. Natchnęło mnie jak czekałam na mamę przed apteką xD
Chcecie? Macie!
Może najpierw powiem kto będzie występował:
Yap czyli Jagoda
Nike czyli Julka
Thomas czyli Tomek
Budzik czyli drugi Tomek
No i nasza Coola.
Nie przedłużam. Wstawiam prolog. Miłego czytania!
Prolog
-I co? Robimy tą imprezę?- Julka stanęła w drzwiach pokoju chłopców. Jej kasztanowe włosy były lekko rozczochrane, a błękitne oczy przewierciły na wylot dwóch przyjaciół.
-Nike, daj jeszcze godzinkę pospać- westchnął chłopak o ciemnych lokach chowając głowę w poduszce- Nasza Yap jeszcze śpi.
Julka przewróciła oczami.
-O to chodzi!- krzyknęła- To ma być niespodzianka!
-Yap, chodź na spikerię...- mruknął przez sen drugi chłopak. Miał kasztanowe włosy okalające twarz i delikatne rysy.
-Budzik! Wstawaj śpiochu!- Julka zwana Nike zaczęła tańczyć po pokoju robiąc szalone piruety- To nie jest dom! To nasz forumowy obóz! Przecież sami wybieraliśmy miejsce... datę... To mama Yap go zorganizowała! Już wystarczająco dużo informacji? Więc wstawajcie!
-To był dobry pomysł- mruknął chłopak o ciemnych lokach- tylko myślałem, że dasz mi dziś pospać...
Nike usiadła na skraju jego łóżka.
-A wiecie jaki jest dzisiaj dzień?- spytała
-Dwudziesty szósty maja- odpowiedzieli chórem chłopcy.
-I? Co dalej?- dopytywała się dziewczyna
-Yap kończy 14 lat.
-Więc?
-Obiecaliśmy zrobić przyjęcie- niespodziankę- znów wyrecytowali odpowiedź jak jeden mąż.
-Więc na co czekacie? Jest już piąta rano! Świta! Pobudkę mamy przecież dopiero o siódmej...
Nagle rozległy się ciche kroki na korytarzu.
-Nike? Thomas? Budzik? Gdzie wy u diabła jesteście o tej porze?- mówił rozespany głos.
-Yap idzie!- zaczęła panikować Julka.
-To jak? Improwizujemy?- spytał równie rozespany chłopak o ciemnych lokach zwany Thomasem.
Ktoś nacisnął klamkę. Bose stopy Yap uderzyły o próg pokoju. Jej rozczochrane włosy spływały po ramionach, a grzywka sterczała niebezpiecznie do góry.
-Co wy tu...?- zaczęła, ale nie skończyła. Powitało ją gromkie „sto lat” w wykonaniu przyjaciół. Dziewczyna stała osłupiała opierając się o framugę drzwi.
-Ale... moje urodziny są dopiero jutro!- powiedziała zdziwiona
-Jak to jutro?- chłopak zwany Budzikiem wybałuszył oczy.
-Dziś dopiero dwudziesty piąty- roześmiała się Yap.
Zmieszana Julka nagle okazała wielkie zainteresowanie swoimi stopami odzianymi tylko w kapcie. Kiedy zorientowała się, że wszyscy na nią patrzą, powiedziała zmieszana:
-No co? Musiały mi się daty w kalendarzu pomylić! Już się tak na mnie nie gapcie...
Yap wybuchnęła śmiechem.
-Matko święta! Dziękuję za wszystko! Jak ja was kocham!- krzyknęła wpadając z impetem na łóżko Thomasa i o mało go nie zgniatając. Chłopak odsunął się zawstydzony. Nike i Budzik zaczęli się śmiać.
Czwórka przyjaciół nie zauważyła, że za ktoś zza okna obserwuje ich z zaciekawieniem.
Dwie zakapturzone postacie ubrane na czarno przypatrywały się scence już od dłuższego czasu. Zaczaiły się pod oknem domu wczasowego, w którym zakwaterowała się „forumowa” kolonia.
O piątej rano jeszcze nikt nie chodził ulicami Władysławowa, toteż szpiedzy nie wzbudzali zbytniego zainteresowania.
-Ta czwórka jest niebezpieczna- szepnęła pierwsza postać męskim, zachrypniętym głosem.
-Tak. Bez wątpienia, Mistrzu- powiedziała druga
-Jeszcze nie spotkałem się z takimi dziećmi. Są takie... inteligentne. Mądre. Jedzie od nich dobrem na kilometr- mówił Mistrz z nienawiścią w głosie- Dlatego chcę powierzyć ci pierwszą misję.
Nie doczekał się odpowiedzi.
-Spójrz na mnie!- krzyknął mężczyzna
W mroku coś błysnęło pod kapturem postaci. Były to złote oczy. Na zewnątrz wypadł długi, niesforny lok. Bez wątpienia była to dziewczyna.
-Gdy któreś z nich wyjdzie samotnie...- zaczął Mistrz. Potem dało się słyszeć zgrzyt wyciąganego zza pasa noża o błyszczącym, srebrnym ostrzu- Wiesz co masz zrobić.
Dziewczyna wciąż milczała.
-Nie zawiedź nas, Coolo. Nie ujawnij się. Działaj z zaskoczenia. Jak prawdziwy wojownik lasu. Inaczej to my zabijemy ciebie.
Po tych słowach Mistrz wstał i oddalił się pustymi ulicami Władysławowa.
Coola została sama z nożem w ręku.
Czekała na czwórkę przyjaciół.
Komentujcie. Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yap98 dnia Sob 19:26, 18 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Nike
kurwy
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Świętokrzyskie
|
Wysłany: Sob 19:24, 18 Lut 2012 Temat postu: Re: Obóz Mroku [R][T][+13] |
|
|
Łaaa, Yap. Nie wiem, co powiedzieć.
Ja bohaterką czyjegoś opowiadania, tak z zaskoczenia, na spontana? Nigdy się czegoś takiego nie spodziewałam. Rzeczywiście, obóz był moim pomysłem.
Bardzo dużo o mnie wiesz, hę? Wygląd, cechy... I budzikowe "Chodź na spikerię" mnie powaliło. Całkiem obiecująco się zapowiada. Mam tylko jedną uwagę:
Yap98 napisał: |
Spod kaptura drugiej postaci dobiegł blask. Blask złotych oczu. |
Blask nie może dobiec skądś. Proponuję coś w stylu: W mroku pod kapturem drugiej postaci coś błysnęło. To były złote oczy, czy jakoś tak.
Życzę dalszej weny i szerokiej grupy czytelników
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nike dnia Sob 19:24, 18 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Thomas
kurwy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 19:29, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ej! Ja sie tak szybko nie zawstydzam! :>
A poza tym genialnie. No i zgadzam się z Nike. Z tym blaskiem coś ci nie wyszło.
No i Cool(a) jest zła... To do niej niepodobne. A te typki skojarzyły mi się z Kiroyu... Ale no cóż... Dużo rzeczy mi się z nimi kojarzy. :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pandora
kurwy
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Nibylandii. :3
|
Wysłany: Sob 19:38, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mhrok, mhrok, mhrok i złoto. ^^
Jestem taka dumna! Z Ciebie, oczywiście.
Nie mogę się doczekać cóż z nami dalej będzie.
Thomasie, zuo do mnie niepodobne? xd Za mało mhroku we mnie?
Mam sztylet. Lubię sztylety.
Co do blasku...oj tam. Nikt nie jest nieomylny!
Pisz, pisz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomasz_Budzik
kurwy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: Sob 20:47, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Hah dowiedziałem się, że mam ciemne loki
Świetne to jest! Yap, postarałaś się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Thomas
kurwy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:50, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że ten z ciemnymi lokami to ja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomasz_Budzik
kurwy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: Pon 10:25, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
A to źle przeczytałem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tośka15
kurwy
Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:11, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Fajne, podoba mi się.
Nikt jeszcze nie wpadł na taki pomysł.
Nie mogę się doczekać kolejnej części...
I Cool(a) jest zua!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yap98
kurwy
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zakopane
|
Wysłany: Pon 19:23, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Okej. Jestem pod wrażeniem. Bardzo wam dziękuję, bo jeszcze żadne moje opo nie zebrało tyle komentów już po samym prologu, więc to jest sukces.
Wstawiam pierwszy rozdział, gorszy jakościowo co prawda, ale kij tam . Najwyżej mnie okrzyczycie ładnie mówiąc .
Rozdział I
Nike, Budzik, Yap i Thomas siedzieli przy czteroosobowym stoliku na jadalni.
-Nie wiem co wam odpaliło z tą poranną imprezką! Ale jeszcze raz dziękuję! Jesteście wspaniali!- mówiła trochę niewyraźnie Jagoda, bowiem właśnie przeżuwała kanapkę z pastą rybną.
-Oj tam, nic wielkiego. Stać nas na więcej. W końcu jesteśmy przyjaciółmi!- powiedział Thomas z uśmiechem.
Jednak jego uśmiech nie pobił tego, którym obdarzyła go Yap. Można by powiedzieć, że kąciki jej ust pragnęły za wszelką cenę spotkać się z uszami.
Nike zasłoniła twarz, by nikt nie widział, jak się potajemnie chichra.
Pomimo to wszyscy zwrócili na nią wzrok. Dziewczyna szybko zmieniła temat.
-Co mamy dzisiaj w planie?- spytała
-Chyba jedziemy do oceanarium w Gdyni, ale głowy nie dam...- Yap wyciągnęła z torebki notesik i powiodła palcem po jednej z kartek- Tak. Oceanarium w Gdyni.
-Proszę, jeszcze jedna miła niespodzianka dla ciebie, nasza Yap- zauważył Budzik
Nietrudno było tego nie zauważyć. Jagoda pasjonowała się akwarystyką. Poza pisaniem było to całe jej życie.
-No, fajny dzień się zapowiada- zauważyła dziewczyna
Wszyscy powoli kończyli już śniadanie. Tylko bohaterka dnia, Jagoda, wciąż męczyła się nad kanapkami.
-Matko, czemu musisz tak wolno jeść?- jęknęła Nike
Yap spojrzała na nią kątem oka znad swojej kanapki.
-Taka moja słabostka- odpowiedziała wolno przeżuwając każdy kęs.
Julka westchnęła i pogrążyła się w myślach. Nagle jej twarz rozjaśnił uśmiech.
-Wiecie co? Ja chyba wyjdę przed ośrodek. Przewietrzę się i takie tam- powiedziała nie ukrywając entuzjazmu.
Idąc na zewnątrz szepnęła do Thomasa:
-Za minutę wyjdź przed ośrodek. Zdradzę ci mój plan odnośnie jutra- szepnęła mu do ucha.
Chłopak przytaknął nieznacznie, by nie wzbudzać podejrzeń. Urodziny Yap wciąż leżały w planie przyjaciół.
Nike przeszła przez korytarz i otworzyła drzwi główne ośrodka. Nie zamierzała wychodzić na ulicę, lecz do ogrodu. Usiadła na drewnianej ławce, na której czas zaznaczył już swoją obecność. Czekała na Thomasa. Wsłuchała się w szum samochodów przejeżdżających leniwie Władysławowskimi ulicami.
Nagle ta względna cisza została przerwana. Ktoś krzyczał. I to całkiem blisko. Zaraz, zaraz... Czyżby krzyk dobiegał zza ośrodka?
Dziewczyna momentalnie zerwała się z ławki i pobiegła na tyły budynku. Ktoś tu wyraźnie potrzebował pomocy! I ona zamierzała mu jej udzielić. Gdy Julka dotarła na miejsce, nie zastała nikogo. Krzyk ustał. Zrobiła więc kilka nieśmiałych kroków.
-Halo...?- zawołała niepewnie.
W tym samym momencie ktoś gwałtownie chwycił ją za włosy. Chwila nieuwagi dziewczyny wystarczyła, aby jej ręce zostały unieruchomione z tyłu. Chciała krzyczeć, ale druga dłoń napastnika zatkała jej usta. Ta dłoń... ta straszna dłoń miała pazury! Ale nie takie jak u dziewczyn, które zrobiły sobie manicure. To były kocie pazury! A dłoń należała przecież do człowieka!
Gdy napastnik puścił ręce dziewczyny, ta chciała się wyrwać. Wtedy coś błysnęło. Nike poczuła, jak w skórę na jej szyi powoli wżyna się ostrze sztyletu. Dziewczyna pisnęła rozpaczliwie, a wtedy atakujący mocniej przycisnął sztylet do jej ciała.
-Tym razem dobro nie wygra. Zginiesz marnie, a twoja krew ozdobi moją szatę. O tak, taaak...- szeptał jej do ucha z rozkoszą kobiecy, zimny głos.
Przypominało to trochę głos Golluma z Władcy Pierścieni. Był tylko bardziej dźwięczny i melodyjny. Jednak dało się słyszeć w nim tą samą rozkosz w czynieniu zła.
Na szyi dziewczyny zaczęły pojawiać się pierwsze kropelki krwi. Postać szeptała ciągle tym samym tonem:
-Zaraz twoje gardło zostanie przebite... O tak...
Wtedy stała się nieoczekiwana rzecz. Napastnik pisnął, cofnął sztylet i puścił dziewczynę. Ta chciała uciekać, ale wtedy usłyszała wrzask:
-Precz, poczwaro!
Odwróciła się gwałtownie.
To była niezapomniana akcja!
Za Julką stał Thomas i z determinacją wymalowaną na twarzy bił napastnika deską wyrwaną z ławki!
Dopiero teraz Nike zobaczyła jak wygląda owa „poczwara”. A w zasadzie nie było na co patrzeć, bo cała była ubrana na czarno, a jej twarz zakrywał głęboki kaptur.
-No dalej! Precz! Uciekaj!- krzyczał Thomas wymierzając ciosy. Sprawna postać uchylała się, ale najwyraźniej pomyślała, że nic tu więcej nie zdziała. Czmychnęła za płot, a dwójka przyjaciół zdołała dostrzec tylko blask jaj złotych oczu.
Thomas doskoczył do Nike niczym pantera.
-Nic ci się nie stało?- spytał lekko przestraszony.
-Nie, nic- dziewczyna zakryła małe, niegroźne rozcięcie na szyi- wszystko w porządku. Ale lepiej będzie jak nikt oprócz Yap i Budzika się o tym nie dowie.
Thomas chwycił Julkę za ramię. Nie broniła się. Cała się trzęsła.
-Będziemy cię chronić. Zobaczysz. Nie zaatakuje drugi raz. Chodźmy do ośrodka- powiedział
W głębi duszy dręczyły go jednak złe przeczucia. A co będzie jeśli jednak zaatakuje? Trzeba mieć się na baczności...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pandora
kurwy
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Nibylandii. :3
|
Wysłany: Pon 21:37, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ho-hoo.
Cooli się podoba, o taaaak!
Mrau, jestem Zua.
Szkoda, że tak krótko, z tego, co pisałaś. Ale... i tak mi się podoba!
Nie wiem, co do błędów, ja tego nie ogarniam.xd
Pisz, pisz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Thomas
kurwy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:13, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Hehe. Okładałem Coole deską! Bardziej mi się podobał ten rozdział od prologu. Pewnie dlatego, że byłem w roli bohatera, który ratuje bezbronną niewiastę. :>
Przeszłaś samą siebie. Nawet nie zauważyłem, kiedy rozdział się skończył. Druga sprawa, że długo to on nie był.
Czekam z niecierpliwością na następny fragment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nike
kurwy
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 14:25, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
(...) siedzieli przy czteroosobowym stoliku na jadalni(...)
w jadalni
(...)blask jaj złotych oczu(...)
jej (literówka)
No i jeszcze interpunkcja. W jednym miejscu brakowało przecinka, w kilku innych kropek. Ale jako że pewnie na wifi pisałaś, wypominać za bardzo nie będę.
Co tu napisać: ja jako ofiara. Już się boję
Thomas i jego deska... bezcenne. Myślałaś, że gorsze? Tak samo fajne! Dalej, Yap, pisz! Pisz, pisz, pisz!
Tylko nie ustawiaj Thomasa zawsze w roli bohatera, bo mu sodówka do głowy uderzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Thomas
kurwy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:43, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nie uderzy, bo już jestem przyzwyczajony do roli głównego bohatera, który ratuje biedne niewiasty... :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TheSavpi
kurwy
Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:02, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Thomas ratuje niewiasty! Super opowiadanie, bardzo ciekawy pomysł, żeby wziąć ludzi z forum. Mam nadzieje, że będziesz to kontynuowała!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

|